sty 15 2003

słone łzy...


Komentarze: 1

W próżni

Beznadziejnie zawieszony
W próżni ducha
Ślepy w ciemności
Głuchy w morzu dźwięków
Prawie martwy
 Z niewyczuwalnym pulsem
Nie widzę ciał zza ściany łez
Na spacerze myśli
Wracam do wczorajszego dnia
Chory duch udręczone ciało
Martwy oddech wczorajszego dnia
Zwątpienie u serca mego bram
Dobija się chcąc wejść
Skłamać?
Dławię się słowami
Które utykają w moim gardle
Duszę się
Dociekam, co teraz chciałbym czuć
Poza smakiem goryczy
Poza solą łez
Co chciałbym czuć?
Dobieram słowa gesty
Nie znalazłem tych, które przekonałby Ciebie
Mijające chwile
Jedna za drugą
Każda niesie ze sobą coś nowego
 A robak smutku
Nieustannie drąży mnie
Pożera moje serce
Kradnąc moje marzenia
Samotność potęguje się
Wypełnia całe moje wnętrze
Ponownie
Ponownie
Ponownie

BLOODFLOWERS

bloodflowers : :
15 stycznia 2003, 18:59
... wiesz..... ja czytam każdą twoją notkę........ ale za cholerę nie potrafię nic napisaś w komentarzu........ ale czuję cię niesamowicie.....

Dodaj komentarz