aby żyć...
Komentarze: 3
Haya basar
Jak to możliwe że wyszedłem spod Twoich rąk
I że tak bardzo zatraciłeś się we mnie
I trwasz ze mną odkąd trwam w bezustannym uścisku
Trwasz jak wieczny ocean w doskonałej harmonii fal
I jesteś jak ten, co perłę drogocenną znalazł
I w Nim oddałeś za nią wszystko coś miał
Aby ją nabyć a w niej mnie
...
Ziarenkiem uczyniłeś mnie
Umiłowaną granulką - maleńką drobinką ledwie dostrzegalnym pyłkiem
Otaczasz mnie sobą obmywasz szumem fal
Łagodnym brzmieniem ciszy
Słowu we mnie uczyniłeś dom
Pośrodku mnie namiot rozbiłeś swój
Koisz mój krzyż i chłodzisz łagodnym powiewem
Tak wielki jesteś i tak pomniejszyć dałeś się
Który stworzyłeś cały świat
Który nadałeś imię i wszedłeś pod mój dach
Aby we mnie żyć
Mnie w siebie przemienić chcesz
I czynisz to każdego dnia
...
Jak to się mogło stać?
Który w dłoni swojej garniesz cały świat
W moim wnętrzu skryłeś się
Jak to możliwe, że tak mizerny wybrałeś sobie dom...
Czy urzekła Cię mimo całej nędzy?
Nieprzemijająca godność
Która źródło ma w Tobie
Jaśnieje wciąż spod gruzów zła
W które coraz to wikłam się
Moja twarz – odblask Twojego podobieństwa
I wystarczyłoby abyś na okamgnienie odwrócił ode mnie swój wzrok
Przepadłbym i rozsypał się w proch
Przestałbym istnieć
...
Kiedy sztormem staje się świat nie niszczy mnie
Sprawiasz, że trwam, choć zło wygina cały mój byt
Choć twarzą lgnę w pył – ten sam, z którego stworzyłeś mnie
Przywarłem do Ciebie
Trwam i Twoim trwaniem staje się
I coraz bardziej jestem i coraz bardziej trwam
Sprawiasz to sam każdego dnia
Aby we mnie żyć
BLOODFLOWERS
Dodaj komentarz