wrz 12 2003

intymne zwierzenia...


Komentarze: 3

 

 

Rzucone na wiatr

 

 

Przywarłem do ziemi twarzą jak najbliżej, aby poczuć jej woń

Starałem się przylgnąć jak najmocniej, aby usłyszeć ciche bicie jej serca

 Intymne zwierzenia – komponowanej obsesji

W niezgłębionym pierwotnym napięciu

Monotonnych zaklęć wypowiadanych bez końca

Słowa nieuleczalnych poetów rzucone na wiatr opadają na ziemię

Monotonnie z brzękiem obnażając wszystkie zamysły

Fałszywych cieni spacerujących w księżycowym świetle

W głębi nocy w głębi wspomnień czasu i zapomnienia

Zmieszanych z nieugaszonym pragnieniem czerwieni rozlanego wina

Groteskowy grymas w głębi duszy

Kameralny świat nienaruszonych uczuć

W zakrzepłej mieszaninie smutku i radości

Pogrzebane myśli w wilgotnej ziemi

Pulsują podczas bezsennych nocy w korytarzach snów

W wiecznej podróży bez kresu

Twarzą do ziemi z błota, której zostałem utkany

Zjednoczenie ciał - skomplikowana głębia więzów krwi

Wspólnota myśli - pomruk zadowolenia

Nad milczącym obliczem pulsującego światła gwiazd

Słonecznym wiatrem ogarnia mnie czarowne milczenie

Narkotyczne przyzwyczajenia złożonej głębi labiryntów ludzkiego umysłu

Zagubionego w czasie, zagubionego w zapomnieniu

Tam gdzie zmysły tracą znaczenie

Pochylony nad ziemią

Spoglądam w oczy płonące żywym ogniem

Twarz zwrócona ku światłu

Zmieszane spojrzenia rozpływają się w izolacji

W tęsknocie za prawdziwą wolnością

To było tak dawno...

Czas, w którym byłem z ziemią twarzą w twarz

Aby usłyszeć bicie jej serca jej zawodzenie i szloch

Intymne zwierzenia

W niezgłębionym pierwotnym napięciu

Nieznanym, tajemniczym napięciu

Pozawymiarowego świata nieuleczalnych poetów

BLOODFLOWERS

bloodflowers : :
BłękitnaGlina
18 września 2003, 09:03
a ja lubię takich 'nieuleczalnych poetow' ;)
12 września 2003, 22:25
Pozdrawiam, "nieuleczalny poeto" ;)
kasztanowy chirurg
12 września 2003, 12:45
/Train - Drops of Jupiter/ mimowolny uśmiech :)

Dodaj komentarz