paź 27 2002

"Ja Jestem"


Komentarze: 9

Z całym szacunkiem dla wszystkich, którzy mają odmienne poglądy od moich... Chciałbym za pośrednictwem bloga wyjaśnić pewną zawiłą kwestię, która pojawiła się w komentarzach na blogu kolegi ANARCHYSTY. Sprawa dotyczy istnienia Boga! Koleżanko WIELORYBNICO napisałaś:

 

wierzysz w boga, bo to ci ułatwia zrozumienie wielu rzeczy, zjawisk, stworzenie świata chociażby, wierzysz w niego, bo, jak glosi biblia bóg był dobry, modlitwa sprawia ci przyjemność, wierzysz, bo chcesz wierzyc... ale jak wyjaśnisz istnienie boga? on stworzył świat, tak? a kto stworzył boga? bóg byl od zawsze? czyli od kiedy?

 

 

Moja wiara w Boga nie jest ułatwianiem sobie życia w żadnym wypadku a to z tego powodu, że Bóg obdarzył mnie ROZUMEM abym mógł sobie wyjaśniać naturę zjawisk, zrozumienie procesów zachodzących w świecie m.in. stworzenie świata. Jeśli chodzi o modlitwę to MYLISZ SIĘ! Modlitwa (rozmowa z Bogiem), jest jedną z najtrudniejszych czynności w moim życiu – to nie jest zwykła pogawędka, koncert życzeń, potok słów, – ale walka z samym sobą! Piszesz, że wierzę, bo chcę – NIE! Wierzę, bo Ten, w którego wierzę Jest prawdziwy!

Modlitwa może małemu dziecku sprawiać przyjemność jednak w życiu dorosłego człowieka jest walką! Walką, która rozgrywa się pomiędzy tym, co oferuje mi świat a tym, co oferuje mi Bóg! Staram się jednak jestem tylko człowiekiem... Słabym!

 

Pytasz jak wyjaśnię istnienie Boga? Pytasz czy istnieje Bóg – a dlaczego nie? Może to, co napisze będzie troszkę anegdotyczne, ale mimo to... Popatrz na wiarę w Boga w charakterze ubezpieczenia - wiary na wszelki wypadek! Jeśli Boga nie ma – to NIC NIE STRACĘ! Jeśli jednak jest, (w co wierzę), to, jeśli uzna mnie za godnego bycia z Nim w wieczności to zyskam SKARB:) Powiedz mi, po co się ubezpieczasz na życie??? Załóż sobie, że nigdy Tobie nie przytrafi się żaden wypadek – srogo się zawiedziesz! Jednak nie życzę Ci tego. Boga nie widać, jednak widać Jego działanie!!!!! Wiatru też nie widać, ale nie możesz powiedzieć, że wiatru nie ma, ponieważ go nie widzisz!!!!!!! Moja wiara to nie „ubezpieczenie”; wierzę, ponieważ Jezus oddał za mnie swoje życie – nie musiał – jednak tak bardzo kocha swoje stworzenia, że nie wahał się... Zrobił to z miłości „albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne”.

Kolejne pytanie dotyczy tego, kto stworzył Boga! Bardzo ważne pytanie i fajnie, że je zadałaś:) BÓG NIE JEST STWORZENIEM, – ALE TYM, KTÓRY STWARZA. SŁOWO Bóg – oznacza Tego, Który jest ponad wszystkim. Nie wiem czy jest znana Ci historia Izraela – ja znam ją na tyle by dojść do pewnych wniosków, które mogą być znaczące dla tych, którzy nie wierzą. Bóg objawił się człowiekowi ponad 4 tysiące lat temu na górze Synaj – objawił Mojżeszowi swoje Imię, które brzmiało – JA JESTEM! Człowiek na ówczesnym etapie rozwoju nie byłby w stanie wymyślić sobie Boga, którego istotą byłby BYT! Bóg jest TYM, KTÓRY JEST! Bóg jest też POCZĄTKIEM I KOŃCEM ON Sam nie ma początku ani końca – był od zawsze.

 

 

„uwierzyc w boga, to jest najprostrza ze znanych mi dróg -> kazdy głupi moze powiedzieć, ze jest ktoś kto może wszystko, bo takie rozumowanie wszystko ci wyjaśnia. ale nie uwierze w to nigdy, bo nie ma na to dowodów, za to są setki dowodów, ze bóg to mit, dowodów udowodnionych naukowo, a nie słowami: objawił mi się”

 

Powiedz mi, dlaczego w takim razie komplikujesz sobie życie i idziesz „najtrudniejszą” drogą???? Na dalszy ciąg zdania odpowiedź j.w. BOGA nie można zobaczyć, ponieważ jest DUCHEM. Bóg dając człowiekowi rozum sprawił, że nauka może się rozwijać. Tworzywo nie może być ponad Twórcę! Boga nie da się wyjaśnić naukowo... Wielu zjawisk na świecie nie da się w żaden sposób wyjaśnić - Bóg jest stwórcą wszystkiego i wszystkich...

Proszę nie traktuj tego wywodu jako jakiejś próby nawrócenia Ciebie – ja tak wierzę i taka jest moja wiara:))))))))))) Pozdrawiam!                                   

                                                                                                                                                BLOODFLOWERS

 

 

 

bloodflowers : :
28 października 2002, 18:32
podejrzewam, że nie dorośliście jeszcze do pewnych spraw. być może to co napisałam zawiera za mało informacji, za mało uproszczen w związku z czym nie potraficie mnie zrozumieć. a jeśli chodzi o pedantyzm bloodflowers, eh... nie chce mi sie z wami kłócić, jesli ktoś twierdzi, ze go ignoruje i ze jestem glupia, to ok. ja niestety nie mam takiego tupetu aby powiedzieć co myśle o tej osobie. zaskoczylbyś się, mam za sobą pewne praktyki co do analizowania osobowości drugiej osoby,i nieskromnie mówiąc, dzięki moim działaniom uratowałam 2 dusze i jedno życie. ale... do kogo ja mówie? teraz wszyscy razem ustawmy się w szeregu i naskakujmy na wielorybnice! jea! (jak już wspominałam u barbarians, zegnam sie z wami na conajmniej tydzień)
anarchysta
28 października 2002, 09:46
Oj oj oj, ktoś tu sie pogubił, nie zrowumiałaś droga wielorybnico przesłania BLOODFLOWERS'a. Poza tym mówish jak typowy ateista, te słowa były jush mówionę tysiące razy przez niewieżących. Ja proshę o coś głębshego. Myślę że możesh coś wymyślić na poparcie swoich racji. Przy okazji ateiści nie istnieją, pozwolę sobie zacytować: "Tylko wyjątkowy ateista o bardzo zdecydowanych poglądach potrafi w takiej sytuacji podskakiwać, wsuwając dłoń pod pachę, i krzyczeć "A niech to przypadkowe fluktuacje w kontinuum czasoprzestrzennym!", albo "Arghh, prymitywna i przestarała koncepcja na krzyżu!". (Terry Pratchet - "Zbrojni" (str.69 wers. 7). PozdroofkA
do wielorybnicy
27 października 2002, 21:29
Więc jeśli tylko powierzchownie to, dlaczego zabierasz głos? Wypowiadasz się na jakiś temat, który znasz tylko pobieżnie??? To głupie!!!! A świadczy tylko o Tobie i o Twojej ignorancji I... Głupocie, co tu wiele mówić!
BLOODFLOWERS---> WIELORYBNICA
27 października 2002, 21:22
Nie zrozumieliśmy się nie napisałem, że człowiek 4 tysiące lat temu wynalazł Boga - chodzi o to, że wtedy TO BÓG POSTANOWIŁ objawić się człowiekowi! Miałem na myśli to, że człowiek nie byłby w stanie na ówczesnym etapie swojego rozwoju sam z siebie "wymyślić" Boga, którego istotą i sensem byłby BYT! ISTNIENIE! Z całym szacunkiem - nie wiem czy Ty mnie zrozumiałaś w tej materii?????? Chodzi tu też o to, że skoro człowiek tego nie wymyślił - bo nie mógł, nie był w stanie - TO KONSEKWENCJĄ TEGO BĘDZIE TO, ŻE TO BÓG SAM SIĘ OBJAWIŁ CZŁOWIEKOWI... Jeśli idzie o wiatr - maszyna nie udowodni Ci istnienia wiatru, ale pokaże tylko jego działanie - skutek tego, że istnieje, że jest... W sprawie Biblii – hm mm mylisz się Stary Testament został napisany ponad 4 tysiące lat temu... A Nowy oczywiście po śmierci Jezusa... Pozdrawiam...
jak wyżej
27 października 2002, 21:18
przeczytałam kilka twoich notek (niestety tylko powierzchownie) i stwierdzam, że... jestes pedantem (?)
27 października 2002, 21:02
wiatru nie widzę, ale go czuję, są maszyny, ktore udowodnią istnienie wiatru. twierdzisz, że 4 tysiące lat temu człowiek nie był w stanie wymyślić sobie boga? to jest akurat śmieszne, bo już w epoce kamienia łupanego wierzono w bożki, a w starozytności zapisywano wierzenia, tak powstały mity. biblia nie była pisana 4 tysiące lat temu, napisano ją sporo po śmierci chrystusa (nie znam dokładnej daty, ale wiem, ze to nie było wcale tak dawno temu). wierzyć na zapas? dla pewności? bo mnie moze spotkać kara za to że nie wierzę? taka wiara to przeciez grzech! nie wiem jak mam traktowac to, co napisałeś wyzej. nie nawracasz mnie? to świetnie, bo ja już teraz moge powiedzieć, ze dam sobie ręce i nogi poucinać, jesli bóg jest. nigdy nie uwierzę w jego istnienie. jak będe miala wene, to napisze u siebie notke, dlaczego tak twierdze. chociaż to i tak niczego nie zmieni, bo tobie (i innym) niczego nie chcę udowadniać, a sobie nie muszę. dziekuje za herbatke i ciasteczka
27 października 2002, 20:36
"temat rzeka". Do zobaczenia w ferie:) POZDRAWIAM CIEPŁO!
anarchysta
27 października 2002, 19:59
Jeśli Boga nie ma – to NIC NIE STRACĘ! Jeśli jednak jest, (w co wierzę), to, jeśli uzna mnie za godnego bycia z Nim w wieczności to zyskam SKARB - coś podobnego Pascal powiedział :). Popieram to co napisałeś. Choć czasem mam doły i nie wiem czy powinienem wierzyć i czy mam rację wierząc. Ale wątpić jest rzeczą ludzką. PozdroofkA
korasek :))))
27 października 2002, 19:49
By przezyc tzreba nam 4 usciskow -dzienie :)By zachowac zdrowko -trezeba 8 usciskow dziennie .By sie rozwijac trzeba 12 usciskow dziennie ..a Ty chyba tej ilosci nie otrzymujesz i dlatego rozwodzisz sie nad takimi myslami :)))) Wiesz ..nie masz chyba czym glowki zaprzatac ..tak czy owak pozdrawiam cie :)

Dodaj komentarz