paź 03 2002

nihil novi sub sole...


Komentarze: 1

Dziś nic wielkiego się nie wydarzyło poza tym, że nie wystawiam nosa spoza książek”:)

Hm mm myślę sobie, że nie jestem w aż tak tragicznej sytuacji, jeśli wezmę pod uwagę znajomych z roku! Są tacy, którzy mają 3 egzaminy w plecy (jest ich całkiem sporo). Na uczelni można dostać warunek nawet z 2 przedmiotów, jednak w niewielu przypadkach udaje się zdać te egzaminy w wyznaczonym terminie, nie zawalając następnej sesji! Cóż jedyną radą na podobne sytuacje jest unikanie ich za wszelką cenę. Jak ognia:) ( mmm strasznie łatwo mi się to napisało):) Łatwo było napisać wykonanie jest jak wiadomo o wiele trudniejsze!

 

Nie wiem czy zwróciliście uwagę na coś bardzo charakterystycznego. Mianowicie na studiach jest cos takiego, co zwie się „egzaminacyjną solidarnością studencką”. To chyba zakrawa na jakiś fenomen:). Wiecie, o co chodzi? :)) Zawsze przed egzaminem zawiązują się 45 lub 60 minutowe przyjaźnie na śmierć i życie... cha, cha, cha, cha

 

O.K. wracam do książkowej rzeczywistości polskiego prawa administracyjnego, czytam sobie o STOSUNKACH... nie o TYCH choć szkoda pewnie mniej chciałoby mi się spać przy czytaniu tego:)

Pozdrawiam... Dzięki za wszystkie słowa wsparcia...:)** Miłego wieczoru pa!

                                                                                                                                            BLOODFLOWERS

bloodflowers : :
04 października 2002, 15:53
To my mamy jakieś prawo? ;) No cóż... a mi się wydaje, ze w tym kraju to kodeks karny jest używany zamiennie z papieriem toaletowym...ale może się mylę... ;)) Pozdrówka!

Dodaj komentarz