oto zmagam się z sobą samym...
Komentarze: 3
Nurty przemijania... któż je zliczy tak ich wiele... i żadnego z nich nie jesteś w stanie powstrzymać...
Altera natura
Czasami opanowany przez rezygnację
Daremnie wałęsam się pogrążony w letargu
Zalewany przez senne fale gorącego światła
Nie znajduję żadnego ukojenia
Nie ma nic, co byłoby w stanie przezwyciężyć mój ból
Każdy dźwięk sprawia cierpienie
Każdy błysk światła pogłębia mój stan
W mgnieniach myśli powracam do chwil szczęścia
Między jedną a drugą - przepaść
Choćby deszcz lał przez czterdzieści lat
Nie cofnę się wyjdę do światła
Moje oczy zielone oczy świetliste
Korzenie ducha - stan mięsożerny
Nocne mruczenie do gwiazd
Staram się posłać uśmiech
Twarde światło – cementowy blask
Przejrzyste jasne - instynkty zwierzęce
Czy łatwo jest zdecydować się na życie w wiecznym zapomnieniu?
Rytm nieznany
Zostać tu w świecie dalekim zimnym
Tajemniczym świecie bytów duchowych
W obietnicy lepszej przyszłości
Zawarty w ziemskich pragnieniach
Będę musiał zawsze być - trwać
Oddzielony od świata imaginacji
Żyć poza wszelkim wymiarem w obcym świecie
Jasnego zetknięcia – dokładnej obserwacji
...
Stworzenie absurdalne bezużyteczne
Przenika do kwiatów – w wewnętrznym przerażeniu
Spięte wewnętrznie
Płacząc pozagrobowym płaczem
W tej chwili – poza lękiem – uczucie bólu
W mojej ręce – dłoni
Zwierzęca nerwowość – natarczywość
Niemal cielesna – po prostu
Nie jest to pragnienie
Rytm nieznany
Nocnego mruczenia do gwiazd
Pozaczasowego pozaprzestrzennego
Mruczenia
BLOODFLOWERS
Nikt ci nie zabroni żyć w obu światach na raz
Dodaj komentarz