kwi 04 2003

przestrzeń, która we mnie została...


Komentarze: 4

"Dowiedziałem się jednak, że istnieje rzeka ludzkości. Choć nadal nie wiem, co się znajduje na końcu tej płynącej rzeki. Lecz po licznych błędach przeszłości czuję wreszcie, że zaczynam rozumieć, czego właściwie pragnę."

"Pieśń o Słońcu  niewyczerpanym"

Czas przystanął w miejscu i na chwilę zatrzymał się świat
W martwym punkcie zastygło trwanie
Odgłosy zegara wypełniły pustą przestrzeń wokół mnie
Uporczywie brzęczącą i monotonną szarość dnia
Czas - wielki dar marnotrawiony - jak woda na pustyni - bezmyślnie wylana
Tak nieprzystępny i zatwardziały w swoim uporze...
Mieszkanie moje okopane wokoło i nie ma do mnie przystępu
Czuję jednak, że chcę wyjść - na zewnątrz pragnę wydostać się
Czekam na kogoś, kto pokaże mi drogę, kto powie mi którędy iść
Znam swoje pragnienia... Wypisane na sercu żywą krwią
W promieniach Słońca każdego dnia kąpać chcę swoją twarz
Kiedy chmurami spowity jest świat zostaję w domu by patrzeć na deszcz
W każdej kropli zawarta Twoja twarz by wodą zmyć winy mojej ślad
Młodość kipi w sercu... Czasami w złości wykrzyczę swój bunt
Młode lata jak "wspaniały narkotyk" długie życie... Obudzić muszę się...
Ze wszystkich swych sił życie w swoje dłonie pragnę wziąć
By pewnego dnia nie okazało się, że minęło kilkanaście straconych lat
A ja stoję w tym samym miejscu
Aby nie okazało się, że przegapiłem swój udział w biegu, że przegapiłem sygnał na start
Nie lękam się tego, kim jestem... Mam świadomość popełnionego zła
I nie przejmuję się tym, czego nie uczyniłem...

Jesteś Ty
 "Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem
Jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic.
Lecz On się obarczył naszym cierpieniem,
On dźwigał nasze boleści."

Jesteś przy mnie i wypełniasz Swoją Pełnią wszystkie moje braki
Gdy nie starcza mi sił i osłabiony padam w proch
Bierzesz mnie w ramiona i niesiesz przez ciemne doliny świata
Ty jeden znasz mnie najlepiej i tylko Ty wiesz, co jest wewnątrz mnie
Wyryłeś moje imię na swych dłoniach
By nigdy nie zapomnieć, że z miłości do istnienia powołałeś mnie
Nawet wtedy, gdy ja w sercu zacieram obraz Twój
Trwasz wiernie
Zdaję się, że nauczyłem się wreszcie cenić dany od Ciebie czas...
Podniosłem się by ze Słońcem do biegu stawać każdego dnia
By zdążyć przed zachodem światła dnia
BLOODFLOWERS

"To, w co mogę teraz wierzyć, to widok ludzi, z których każdy niesie swoje brzemię boleści i modli się w głębokiej rzece."

bloodflowers : :
14 kwietnia 2003, 12:50
A gdzie się Pan podziewa? Zatracił się Pan w drugim blogu i nie raczy już do nas wrócić? ;)
04 kwietnia 2003, 21:22
Cóż mogę powiedzieć, skoro tym razem nie rozumiem do końca? A może nie chcę rozumieć...
04 kwietnia 2003, 20:31
To piękne,że Twoja wiara jest tak silna.Jesteś wspaniałym człowiekiem...
kłapouszek, w przypływie smutk
04 kwietnia 2003, 20:22
"Znam swoje pragnienia... Wypisane na sercu żywą krwią"
"Podniosłem się by ze Słońcem do biegu stawać każdego dnia By zdążyć przed zachodem światła dnia"
Zazwyczaj nie wiem, czy dobrze zrozumiałam to tu co przeczytałam... wyciągam z tego to, o co pyta mnie moja dusza, uzyskuje swoją odpowiedź... z twoich rozważań... to tylko jedna z cech za którrę Cię cenię... :)*

Dodaj komentarz