paź 08 2003

usiłowanie prostego człowieka...


Komentarze: 3

 

Jak każdy człowiek niosę brzemię życia. "Jego radość i smutek, jego stawanie się i unicestwianie. Zagładę równie konieczną jak narodziny..." 

 

Uformowało mnie morze

 

Nieuniknionej rzeczywistości – mglisto błękitne coś

Miejsce, w którym marzenia mają swój początek

Wydarzenia wymalowane na bezkształtność romantycznych wizji

Odkryte przestrzenie niezgłębionych perspektyw

Kim jestem i co wyznacza miarę mojej wartości?

Co sprawia ze jestem szczęśliwy nawet wtedy, gdy czuję ból?

Gdzie jest ukryty kres moich możliwości?

...

Budowałem i burzyłem starałem się sam układać swój los

Byłem wierny i sprzeniewierzałem się swemu przeznaczeniu

Często uciekałem przed tym, co musiało się stać i wzbudzało mój strach

Za każdym razem, kiedy niszczyłem wracałem, aby na nowo odbudować dom

Teraz już wiem, że nie umknę przed tym, co musi się stać

Są na tym świecie słowa, które podniosą mą duszę z samego dna

Są słowa, które uratują mnie przed pustką, w której nie sposób żyć

Mam wybór i każdego dnia mogę na nowo stwarzać swój świat

Mogę na nowo zdobywać szczyty niezdobytych gór

...

W krzyku i gniewie złościć się na swój los

Z zaciśniętymi dłońmi wyć i szarpać resztki upływających dni

 I krwawej teraźniejszości ścinać łby

Chylę czoło pod brzemieniem każdego dnia

 Wiem, że nie jestem bez szans

 Nowy duch popłynie poprzez splątane arterie moich wnętrz

Gdzieś tam głęboko w samym środku mnie

Tam gdzie trwa to, co niezmienne, niedostępne i ukryte

Pod zamkniętymi powiekami nieśmiertelności

Pokonam swój ból i choćbym umarł nie przestanę żyć

...

Na plażach życia gdzie szum fal obmywa każdy ślad

Nie ma martwych fal nie ma fal, które zaznały odpoczynku

Tak jak fale na morskim brzegu formują materię nadając jej nowy kształt

Tak fale codzienności kształtują mnie na wzburzonym oceanie życia

Uspokoi się mój duch i to, co poruszyło się wewnątrz mnie

Zasłucham się w prastary szum rozkołysania wydobywającego się z głębi

Szumu fal niestrudzenie nadających rzeczywistości nowy kształt

...

Tajemnica wzruszającej prostoty i wielkości

To jest moją nieśmiertelnością być tak jakby mnie nie było

Padać każdego dnia, ale nie zachwiać się

Zatracić i przepaść, ale nie umrzeć na wieki

Cierpieć przez wszystkie dni reszty życia, ale nie poddać się temu cierpieniu

Mieć świadomość uczestniczenia w niewysłowionym misterium życia

Świadomość wszechobejmującą

Mglisto błękitnej rzeczywistości romantycznych wizji

 

BLOODFLOWERS

 

bloodflowers : :
kasztanowy chirurg
09 października 2003, 08:06
kasztanowa skórka przyprawia mnie o dreszcze... tak jak kilka słów z tego wiersza..Pozdrowienia
08 października 2003, 21:17
Zgadzam sie z przedmówczynią :)
BłękitnaGlina
08 października 2003, 15:35
no i co tu dużo mówić, Ty to potrafisz ładnie powiedzieć

Dodaj komentarz