cze 25 2003

zawstydzone spojrzenie...


Komentarze: 7

 

Nic nie pachnie tak jak pragnienie bycia z Tobą... Zapach Twojej obecności - nieporównywalny z żadnym innym pod słońcem... Zapach wiary w to, że jeszcze kiedyś będziemy razem... Choćby w snach, choćby we wspomnieniach - będziemy jeszcze razem...

 

Zapach uczuć...

 

Zapachy uczuć w snach o człowieczeństwie

Woń nocy wdychana do upojenia zmysłów

 Niezapomniana jak spojrzenie oczu

Zastygłe w nieugaszonym popiele zwęglonego pożądania

Wszędzie słychać tylko suchy trzask myśli

Pękających pod stopami snu – krótkotrwałej śmierci

Sen dziwna substancja dziwacznych form nowych zapachów

Coś zupełnie odmiennego od powiewu niewidzialnego świtu

...

Czas jak żywa istota wymyka mi się z rąk

Drżąc z obawy przed zatrzymaniem się

W oddali słychać odgłos i szmer upływających chwil

Za zamkniętymi drzwiami odgłos moich słów

Znów mówię sam do siebie

Zabłądziłem w labiryncie

Zimnych i beznamiętnych głosów

Zamyślony z twarzą zwróconą ku niewidzialnej jasności

...

Źle spałem tamtej nocy

Samotnie zmagając się z szumem rozmów

Dochodzących z za krawędzi ciszy

W plątaninie niedokończonych słów

Tracę indywidualność we wrzącej magmie ciał

Niewyczuwalne uderzenia serca

Realny świat osobistych przeżyć

Przestaje istnieć w nadmiarze pragnień

...

Zatracone życie...

To zwyczajne, proste i nieskomplikowane

W zgiełku zapachów tak różnych od woni najczystszych uczuć

Brutalne pożądanie sprowadzone do granic absurdu

Zawstydzone spojrzenie

Każdego ranka muszę spojrzeć w twarz odbijającą się w lustrze

Z każdym podniesieniem głowy muszę spoglądać w oczy wpatrujące się we mnie

Każdego dnia muszę wymyślić nową wymówkę

Nowe zdanie, którym usprawiedliwię błagalne spojrzenie

Uczucie ulgi, kiedy spod zaciśniętych powiek

Błyśnie jasne spojrzenie jak płomienie ognia

Czysty umysł zwrócony ku światłu

Które ustępując miejsca mrokowi

Sprawia, że sny pachną radością

 Zniewalającą wonią nocy

Wdychaną do upojenia zmysłów

 BLOODFLOWERS

 

bloodflowers : :
kasica
03 lipca 2003, 13:45
BLOOD Ty nas najzwyczajniej w świecie olewasz!Wracaj tu i to już!bo jak nie to przez kolano!:)
mikr`o
29 czerwca 2003, 13:06
W walce o miłość Zyskuję nienawiść W walce o szczerość Sam kłamię Jak wielki jest ból! Moralny upadek... Poniżające jest Niszczyć się własnym Jadem
naamah (zupełnie nie na temat,
27 czerwca 2003, 20:56
Towarzyszowi nocy w Rymanowie
w księżycowej świerkowej głuszy,
gdy idąc lasem psowaliśmy zdrowie,
a mocy przydając duszy.
Wonne naokół nas spało pustkowie,
a księżyc z niebios srebrem świateł prószy,
cienie przed nami kładąc wydłużone,
gestykulował kwestie omówione.

Czas był przemiły i dusza się poi
wchłaniając nocy woń, co od drzew biegła,
słów nocnych jasność księżycowa strzegła.
Dziś jeszcze w oczach las tej nocy stoi.
(Kordiału dając nam, co żale koi).
Mówiłem, jak się iskra pożaru zażegła
w bohaterach; na temat oblężenia Troi,
o Hektorze ... a cień się wydłużał przed nami,
rozmowy nasze udając gestami.
27 czerwca 2003, 10:43
po przeczytaniu tego czuję jakbys był moim lustrzanym odbiciem... dokładnie tak...
26 czerwca 2003, 20:32
wiesz co, twoje wiersze zmuszają do myślenia, prznajmnij mnie... zastanawiam się czy ja tez tak robie, czy też tak się zachowuję, i w ogóle...zaraz pojawia się w głowie tysiąc skojarzeń, "tyle mysli w tyle sekund" fajne to jest, wiekszość tego co czytam spływa po mnie, a to... hmmm... dobra kończę to wychwalanie bo jeszcze się zawstydzisz.. :)*
:)
26 czerwca 2003, 16:41
talent.... hmmmm pewnie też - ale przede wszystkim głębokie przeżycia. Czasami mi Ciebie żal - bo wiem jak serce potrafi boleć :(
25 czerwca 2003, 16:08
kimkolwiek jestes... masz talent to co piszesz potrafi nadac refleksjom jakis sens

Dodaj komentarz