Archiwum 09 maja 2003


maj 09 2003 przedostać się przez tkaninę leśnych...
Komentarze: 6

Bezradność

 

Dziś znowu wieje silny wiatr

 Drzewa w ekstazie milczenia

Niespokojne przejęte

Wzburzone poczuciem samotności

Mniej pełny – bardziej próżny

Świat zakołysał się

Poruszony wspomnieniami

 Spoczywającymi na jego dnie

Pod ścianą myśli – leżę spokojne

Przemoczony w strugach deszczu

Serce zamknięte w skorupie z błota

Niewidzialny uśmiech – słowa przez łzy

Drżenie warg powierza

Uśmiech bezkształtny w ciemnościach

W ciepłym i lepkim oddechu nocy

W odgłosie tłukącego się szkła

W mroku splecionym w warkocz z cieni

Zimnych i napiętych twarzy

Krwiożerczość zmarnowanego buntu

Upokarzającej bezradności

 W stosunku do nieprzejednanego mroku

Rozmiękam stając się spustoszonym grądem

Przepełnionym wilgocią ciemności

Sznury mchu porastają moje myśli

Nawyki życia - nocne koszmary

W snach ciągle ten sam zaśliniony pysk

Zanurzony w grzęzawisku brudnych myśli

Całkowity upadek pod ciężarem własnej materii

W milczeniu bez godności

W agonalnym wysiłku

Upokarzającej bezradności

BLOODFLOWERS

 

W cieniu ciszy sprofanowanej słowem sny mają zawsze odwrotne znacznie...

 

bloodflowers : :