Komentarze: 0
Z samego środka duszy
מתוך הנשמה
Obserwowałem własne zmagania
Długi czas wieczność całą zdaje się aż zmęczył się mój wzrok
Byłem milczącym świadkiem marności i chwały
Bólu odchodzenia i radości powrotów
Kosztowałem smaku przechodzenia ze śmierci do życia
Wyślizgiwałem się często z rąk bezwzględnej codzienności
W niezliczonej ilości ról odgrywanych, co dnia
Po to tylko, aby stać się kimś innym
Po to tylko, aby wyprzeć się i zatracić siebie samego
Zatracić własną odrębność w teatrze życia
...
W surowym świetle twoich słów
Na prostej drodze, którą wytyczyłeś błąkam się i gubię
W gęstwinie pustych dźwięków każdego dnia na nowo
Widzę własną bezradność wśród tłumu
Przez który przedzieram się godzinami
Błądząc pośród krótkich chwil
Zagubiłem się; jestem już zmęczony
...
Kiedy w gęstym tłumie szarych ciał pojawiasz się ty przybywa mi sił
Mogę zrozumieć palący głos tęsknoty
W lustrach twoich oczu oglądać cały świat -
Odchodzące w dal nagie odbicia zapomnianych chwil bliskości
Narasta wewnętrzna chęć, aby przepadł bez śladu nijaki tłum
Abyśmy zostali sami topiąc się w labiryntach własnych ciał...
Lecz ciągle brnę przez lepką masę twarzy bez wyrazu
Pustych spojrzeń w beznadziejną dal
Własne zagubienie ciągnie mnie na samo dno
Każdego dnia głębiej i głębiej
Spoglądam na własne zmagania z sobą samym
W zwierciadłach twoich oczu szerokich od łez odbicie zła
Rozdzierający krzyk wybywający się z ust dogasającej namiętności
...
Ściągnęła mnie na samo dno samotność
Głębiej niż kiedykolwiek zdarzyło mi się upaść
Wszystko to odbijało się w lustrach twoich oczu
Słyszałem krzyk rozstania
Czułem każdą cząstką istnienia twoje odejście i ból mojego upadku
Widziałem zanikające obrazy braku możliwości powrotu
Zagubiłem się; jestem już zmęczony
Zatraciłem własną indywidualność w teatrze życia
Stałem się kimś innym
BLOODFLOWERS