Archiwum maj 2003


maj 31 2003 Zaćmienie...
Komentarze: 3

           

           Wstałem dziś o 4:30!

 

           Obserwowałem częściowe zaćmienie słońca! Na niebie nie było ani jednej chmury i nareszcie mogłem bez przeszkód zobaczyć całe zjawisko od samego początku do końca! Zaćmienie było wyjątkowo duże, bo aż ponad 80% tarczy słońca zostało zakryte przez księżyc!!! Następne tak duże zjawisko będzie widoczne w Polsce dopiero za osiem lat!

Miłego dnia!

 

                                                                                                                           BLOODFLOWERS

 

 

bloodflowers : :
maj 26 2003 w zasięgu tajemnicy...
Komentarze: 3

Żyć przez ciekawość dla życia... Ciekawość, która pozwala przetrwać największe nawałnice, sprawia, że niemożliwe staje się możliwe... Ciekawość, która pozwala zrozumieć różnorodność tego wszystkiego, co mnie otacza zrozumieć to i pokochać...

 

 

Lekkomyśne oszołomienie

 

W świecie rzeczywistym aż do bólu

Niespokojnym i przeraźliwie zimnym

Zaplątany w groteskową sieć zaślepienia, pożądania i zazdrości

Dręczony palącym pragnieniem, którego nie zaspokoi żadna woda świata

Wiecznie spóźniony przybysz bez miejsca odpoczynku

Dniami i nocami trwam w ramionach wątpliwości

W plątaninie trudnych myśli i snów obracam się, co dnia

W obrazie skrzyżowanych dłoni nad płomieniami prawdy

 Rozgrzewam myśli namiętnością pojawiającą się w snach

 Sennym płomieniem aż do rana nim wygaśnie żar -

Ofiary życia poświęconego poszukiwaniom prawdy

 W świecie rzeczywistym aż do bólu

Niespokojnym i przeraźliwie zimnym

Mówisz do mnie w snach... Nocami przemawiasz....

Nawet w otchłani mroku – pozornie bez miłości

Rozbrzmiewa echo Twoich słów –

Rzeka, z której można czerpać bez ograniczeń

...

U bram duszy niezmordowanie czeka -

Czai się obcy głos

 Pokusa - słowo niosące zgubę... Podpełza i głaszcze myśli

Drobnymi falami nieznanego, nieokreślonego podniecenia opanowuje mnie

Nim się spostrzegę, nim pojmę, o co chodzi czuję żar

Wzburzone płomienie palą moje trzewia – lekkomyślnym oszołomieniem

Zagubiony... Gdzieś głęboko wewnątrz mnie głos

Przymila się uwodzicielskim brzmieniem – "skosztuj mnie - posmakuj"

Niewinny dotyk - muśnięcie jak mgła

Zawiodłem ponownie

...

Pokusy nasyciły się dramatem mojej naiwności

Jak drapieżnik kiedy poczuje zniewalający zapach

Jak sfora dzikich psów – pokusy – posmakowały świeżej krwi przyzwolenia

Niewidzialny dręczyciel zaatakował ponownie

Uderzył z całą siłą znienacka

Od najmniej spodziewanej strony

...

Opanowały mnie dziwne uczucia – niemal ponad moje siły

Składanie życia z kawałków – zlepiam starannie najmniejsze odłamki -

Sklejanie powietrza z jego cząstek

Ciało wykonane w niepojętych okolicznościach

Fanatycznych rozmów o nadziei – automatyczne zwierzenia

Miejsca intymnego obcowania z Absolutem

Tajemnice wydobyte z głębin ducha na światło dnia

Monotonne powtarzanie słów

Zetknięcie się struktur

Nałożenie jednej warstwy na drugą

Nie dualizm a połączenie

Kapitalne zetknięcie

Połączenie idealne

BLOODFLOWERS

bloodflowers : :
maj 22 2003 ciemność pełna światła...
Komentarze: 3

Kiedyś dopłynę do miejsca, w którym złe myśli schodzą w najciemniejszy mrok - zamknięty obwód, a ja będę się czuł tak jakby za chwilę miało stać się coś strasznego, ale jednocześnie wyzwalającego... Fascynujące objawienie, które niezależnie od panujących wokoło ciemności - światłem, które tkwi głęboko wewnątrz mnie zmieni bieg mojego życia... Raz na zawsze...

 

Zapach lęków

 

Ujrzałem nowy kształt

Niezdrowej chęci dotyku

Odczuć zranionych zmysłami

Ucieleśnienia obecności

Coś na postać fascynacji obrazami śmierci za życia...

Po raz pierwszy spojrzała w moje oczy

Śmierć z rezygnacji - osaczyła mnie

Rozpostarła wokół kształtem błogości – cudowny stan

Ciszę nieznaną, spokój tajemniczy

...

Przestanę istnieć zamknięty w pustce

Pozbawiony wszelkich zmysłowych doznań

Nieustanne powoływanie do bytu

Kiedy nadchodzi nieubłaganie chwila przebudzenia

Ponownie zepchnięty w niebyt – unicestwiony

Świadomością życia i umierania

Zapachy smutku i wyczekiwania

 Tęsknota zamieniona w abstrakcję

Wspomnienie – nagłe zmęczenie

Wyimaginowany świat

Bezcielesny – nieznany

Pchnięty w nicość

Z samego brzegu głębi

W ocean pustki

Pozawymiarowego świata

Zapachów lęku

Gorzkich grymasów

Martwych pieszczot

Które oglądałem nocą

BLOODFLOWERS

 

 Ja w dalszym ciągu będę się gubił pośród labiryntów życia...

Niejasno będę poszukiwał czegoś, czego nie znam i czego znaleźć nie pragnę

A może pragnę tylko nie potrafię???

bloodflowers : :
maj 09 2003 przedostać się przez tkaninę leśnych...
Komentarze: 6

Bezradność

 

Dziś znowu wieje silny wiatr

 Drzewa w ekstazie milczenia

Niespokojne przejęte

Wzburzone poczuciem samotności

Mniej pełny – bardziej próżny

Świat zakołysał się

Poruszony wspomnieniami

 Spoczywającymi na jego dnie

Pod ścianą myśli – leżę spokojne

Przemoczony w strugach deszczu

Serce zamknięte w skorupie z błota

Niewidzialny uśmiech – słowa przez łzy

Drżenie warg powierza

Uśmiech bezkształtny w ciemnościach

W ciepłym i lepkim oddechu nocy

W odgłosie tłukącego się szkła

W mroku splecionym w warkocz z cieni

Zimnych i napiętych twarzy

Krwiożerczość zmarnowanego buntu

Upokarzającej bezradności

 W stosunku do nieprzejednanego mroku

Rozmiękam stając się spustoszonym grądem

Przepełnionym wilgocią ciemności

Sznury mchu porastają moje myśli

Nawyki życia - nocne koszmary

W snach ciągle ten sam zaśliniony pysk

Zanurzony w grzęzawisku brudnych myśli

Całkowity upadek pod ciężarem własnej materii

W milczeniu bez godności

W agonalnym wysiłku

Upokarzającej bezradności

BLOODFLOWERS

 

W cieniu ciszy sprofanowanej słowem sny mają zawsze odwrotne znacznie...

 

bloodflowers : :
maj 07 2003 oto zmagam się z sobą samym...
Komentarze: 3

Nurty przemijania... któż je zliczy tak ich wiele... i żadnego z nich nie jesteś w stanie powstrzymać...

 

 

Altera natura

 

Czasami opanowany przez rezygnację

Daremnie wałęsam się pogrążony w letargu

Zalewany przez senne fale gorącego światła

Nie znajduję żadnego ukojenia

 Nie ma nic, co byłoby w stanie przezwyciężyć mój ból

Każdy dźwięk sprawia cierpienie

Każdy błysk światła pogłębia mój stan

W mgnieniach myśli powracam do chwil szczęścia

Między jedną a drugą - przepaść

Choćby deszcz lał przez czterdzieści lat

Nie cofnę się wyjdę do światła

Moje oczy zielone oczy świetliste

Korzenie ducha - stan mięsożerny

Nocne mruczenie do gwiazd

Staram się posłać uśmiech

Twarde światło – cementowy blask

Przejrzyste jasne - instynkty zwierzęce

Czy łatwo jest zdecydować się na życie w wiecznym zapomnieniu?

Rytm nieznany

Zostać tu w świecie dalekim zimnym

Tajemniczym świecie bytów duchowych

W obietnicy lepszej przyszłości

Zawarty w ziemskich pragnieniach

Będę musiał zawsze być - trwać

Oddzielony od świata imaginacji

Żyć poza wszelkim wymiarem w obcym świecie

 Jasnego zetknięcia – dokładnej obserwacji

...

Stworzenie absurdalne bezużyteczne

 Przenika do kwiatów – w wewnętrznym przerażeniu

Spięte wewnętrznie

Płacząc pozagrobowym płaczem

W tej chwili – poza lękiem – uczucie bólu

W mojej ręce – dłoni

Zwierzęca nerwowość – natarczywość

Niemal cielesna – po prostu

Nie jest to pragnienie

Rytm nieznany

Nocnego mruczenia do gwiazd

Pozaczasowego pozaprzestrzennego

Mruczenia

BLOODFLOWERS

 

 

 

bloodflowers : :