Archiwum grudzień 2003


gru 13 2003 w nieskończoność...
Komentarze: 7

 

Po krawędź twoich ust

 

Co powinienem zrobić i dokąd dziś powinienem pójść...

Czym zająć umysł aby w natłoku myśli nie rozpadł się...

Krawędź twych ust zbyt blisko jest i zbyt bolesna jest prawda...

Niewypowiedzianych słów, które usychają z tęsknoty

Oddech zbyt ciężki, powietrze zbyt lepkie...

Wszystko dokoła gęstnieje i zaczynam się chwiać

Niczym zwiędłe drzewo w pierwszych podmuchach burzy

Niezliczone ilości ramion zacieśniają się kręgiem wokół mnie

Zdzierają ze mnie resztki szat odsłaniając okrutną nagość -

Esencję prawdy, o której śnię, co noc

O masce zdjętej z twarzy życia

...

W ucieczce przed przeznaczeniem przewracam się...

Niezdarny jak małe dziecko budujące swój pierwszy z klocków dom

W nieprzerwanym krzyku staram się dotrzeć do istoty swego przeznaczenia

Uwolnić się z gęstych chwil rzeczywistości –

Uciec daleko do tego, co stanowi "inny świat"

Odnaleźć swoje prawdziwe przeznaczenie, odnaleźć swoje prawdziwe ja

Aby przez ogromne okno wyjrzeć na zaginiony świat

Dotrzeć do istoty tego, co przynosi los

...

Za obrazami pustki i nagości w esencji prawdy o każdym z nas

W spękanej strukturze tajemniczej symboliki moich snów

W podróży przez pustynię fałszu i kłamstw w ucieczce przed życiem marnym

Aby ochronić nasz świat i twój i mój mały - wielki świat

Ofiarami wewnętrznych przeżyć, wszelkich zwątpień i nadziei

Składanych na starych ołtarzach ludzkich niemożności

W nieskończoność

...

Namiastki barw mieszają się, dźwięki rozpływając się odchodzą w niebyt

Jak melodie, które brzmią tylko krótką chwilę –

Umierają powoli w samotności ciszy nie mogąc jej znieść

Pośród niemych przestworzy wiekuistego milczenia pod oczami gwiazd

Wyciągam dłonie, aby w błękicie zmyć ślady krwi

Zataczam się a z ust wyrywa się niemy krzyk

Gdzieś tam w górze jest coś, co sprawia, że czuję szlachetny lęk

Bojaźń, która ogarnia cały mój byt szerokim strumieniem

I słyszę ciche myśli błąkające się wśród gwiazd

Myśli o nieskończonej tęsknocie za spełnieniem

Za świętym ukojeniem

Jedynym prawdziwym marzeniem

Wznoszącym się ponad wszelkie zwątpienie wśród przestworzy

Po krawędź twoich ust

BLOODFLOWERS

bloodflowers : :
gru 08 2003 immanencja wspaniałości...
Komentarze: 6

 

Nikt nie powie o nas...

 

Wyrwałem się ze snu na krótką chwilę, aby móc cię objąć

Nocną porą będę mógł nareszcie wtulić się w twój blask

Pokonałem samotność w cieniu więdnących drzew, aby zaistnieć

Abym mógł nareszcie usłyszeć ciche szepty wewnątrz naszych dusz

Bardziej uchwytne niż kiedykolwiek - głosy czystsze niż łzy

Tajemnicze dźwięki w głębi naszych wnętrz

...

Kiedy nareszcie zawładnie nami wiatr pachnący zielem tęsknoty...

I kiedy nastaną chwile... Nadejdzie czas, kiedy przepełni nas uniesienia żar

Zapłonie ogień, który tłumiono od wielu lat

Staniemy się jednym ciałem, jedną duszą – jedną myślą

Staniemy się tym, co tak naprawdę nie może być zrozumiane ani wyjaśnione

Wieczną tajemnicą, wiecznym zadziwieniem

Przechodząc za plecami pozostawimy w osłupieniu cały świat

Nasze istnienie będzie jak ognista łuna wybuchająca pasją namiętności

Niepojęta różnorodność, której nie można uchwycić

Nikt nie powie o nas – „żyli i nic więcej”

Jest w nas świadomość istnienia – najszlachetniejszy niepokój

Immanencja naszej wspaniałości

...

Cicha świadomość twojej obecności

Wypełnia pustkę i sprawia, że w duszy unosi się miła woń

Woń wszechobecna, królewska - woń światła i wolności

Zapach żarłocznie wchłaniany przez każdą cząstkę istnienia aż do odurzenia zmysłów

Głębia głębi tam gdzie ukryty jest nasz los esencja naszej więzi

W refleksjach nad własnym życiem małe szczęścia dotykane z namaszczeniem

Wszystko to sprawia siła ukryta w głębi nas

Choć twarz każdego dnia oszpecona pyłem, potem i krwią,

Duch śmiało podejmuje walkę...

 Mimo trudności w głębokim uśmiechu zawarty jest głęboki sens

Choć jestem tym, który coraz to błądzi we mgle

I zbyt często nie przybywam na oznaczony dzień

Staram się ze wszystkich sił, aby...

Wyrywać się ze snu, choć na krótki czas, aby móc tulić twój blask

Aby móc objąć cię, aby zaistnieć, aby na nowo usłyszeć ciche szepty naszych dusz

Rozbrzmiewające tam, gdzie panuje wieczna jasność

Staram się ze wszystkich sił, aby usłyszeć

Ponieważ tak często zapominam słuchać...

 

BLOODFLOWERS

 

 

 

bloodflowers : :