Archiwum sierpień 2003


sie 19 2003 misterium obecności...
Komentarze: 4

Czas, w którym pojawisz się ty...

 

Pod gołym niebem w surowym świetle gwiazd

Nad głębią przepaści potęgi ludzkiej myśli

Zastanawiam się jak poskładać życie tak, aby miało jakiś sens

Dzień za dniem mijają chwile... Wystygło już muśnięcie twoich warg

Proszę nie pytaj mnie o samopoczucie gdyż z moich ust popłynie tylko szloch

Ważne wydarzenia przelatują obok mnie w strzępach babiego lata

Życie przecieka mi przez palce

Choć dawno już wybrałem drogę, którą powinienem iść

Często jeszcze błądzę i nie wiem, w którą stronę na rozstajach skierować swój krok

Obcy wśród swoich obcy dla siebie samego

Każdego dnia czuję się tak jak bym dźwigał ogromny głaz - samotność

Każdego dnia brakuje mi sił

I mówię sobie dziś jestem zbyt słaby, aby wygnać z serca wewnętrzny chłód

Mam jednak siły na to by ponownie paść pod ciężarem dnia

 Z krzykiem na ustach

W przeszywającym dźwięku tłukącego się szkła

Rozkoszy zatarty ślad

...

Kurczowo trzymam się życia desperacko walcząc o każdy łyk powietrza

Tak bardzo pragnę [...], Tak bardzo chcę [...] być

Całe moje wnętrze rozdarte w niepowstrzymanym krzyku

Moje wnętrze krzyczy całą mocą rozpaczy samotności

Zbliża się czas, w którym pokonam wszystkie przeszkody

Czas, w którym zakończę błąkanie się po bezdrożach zgorzkniałego umysłu

Wydostanę się z sieci samotności – powolnej śmierci ducha

Nadchodzi czas zabliźniania się broczących ran

Czas, w którym pojawisz się ty

...

Pragnę z tobą patrzeć na każdy letni deszcz

Chcę cię zawsze tulić do snu

Być zawsze tam gdzie ty

Być łzą i solą twych łez

I nocą, kiedy mrok ogarnie świat pragnę

Blaskiem twoich oczu być

Pod gołym niebem w surowym świetle gwiazd

BLOODFLOWERS

bloodflowers : :
sie 16 2003 w przejmującym milczeniu...
Komentarze: 1

 

 

W oczekiwaniu na...

 

Głazem cisnąłem w twoją stronę

Głazem z samego dna rzeki moich łez

Z głębi mroku cisnąłem na oślep

W sam środek twojego istnienia

W sam środek twego serca

W sam środek

Niezmiennie niemy

Zastygły w niewyrażalnej ciszy

 

 Trwam

 

Jak morski brzeg z falami w nieustannym pocałunku

Wiernie czekam na kolejny dotyk ust spienionych fal

Czekam na gładkie muśnięcie

Na swoim ciele z tysięcy ziaren piasku

Czekam na kolejną pieszczotę

 Na twój dotyk na twoje słowo

Z samej głębi wnętrza

Z samego środka

Niezmiennie niemego i niewyrażalnego

 

Czekam

 

 Na twoje słowa

Jak spieczona słońcem ziemia na cień

Jak grobowce porzucone wśród pól - odwiedzin

Choć każdego dnia tracę twarz

W wiecznym sporze dobra ze złem

Wciąż czekam na cichy szept twoich ust

Pragnę ciebie jak usta dzikich plaż pragną pocałunków morskich fal

Czekam i trwam niezmiennie

Zastygły w niewyrażalnej ciszy

Na samy dnie rzeki moich łez

 

BLOODFLOWERS

 

bloodflowers : :
sie 07 2003 nieuchwytne wnętrza obrazy...
Komentarze: 5

 

 

Anachoreta

 

Ukryte życie wiedzione w tajemnicy

 W cichą noc zanurzoną w wątłym blasku księżyca

Opustoszałe miasta nie wzbudzają żadnej ciekawości

Krzykliwą pustką przynaglają do ucieczki

Choć słaby i niezdarny powłócząc nogami

Mam uciekać przed obojętnością świata

Biec bez tchu nad brzeg oceanu wiedzy

Zaczerpnąć puchar dobrego wina i pić

Do odurzenia zmysłów do upojenia ciała pić i pić

Zdumiewającą wiedzę niepojętej znajomości świata

Aby nauczyć się śmiać i z odwagą pokazywać swoje łzy

Pomimo tego, że rzeczywistość często wiedzie mnie na krawędź rozpaczy -

...

Niezgłębionej samotności -

 Anachoreta półmroku z płonącym spojrzeniem

Wiedziony tajemną siłą, która pozwala mi żyć

Oswojony ze strachem i obyty z cierpieniem

Szukam wytchnienia ciemnymi nocami i jasnym dniem

Niestrudzenie wypatruję ostatniego bastionu bezpieczeństwa

Spokojnego azylu atmosfery młodych lat

...

Słowa życia pochodzące z samego wnętrza

Dodają otuchy i są nadzieją na zwycięstwo

Nad mirażami tęsknoty nad majakami snów

Słowa opisujące nieujarzmione uczucia

Na dźwięk, których ulegam palącej potrzebie bliskości

Pasja i natchnienie – głębia i bogactwo

...

Gwałtowny samotnik nieokiełznany kochanek

O wyobraźni, która nieustannie jest w drodze...

Bez wytchnienia szukam sposobów na wypełnienie rzeki bezczynności

Nocne przechadzki na krańce umysłu

Do najgłębszych ostępów podświadomości

...

Rumowiska uczuć dotknięte zniszczeniem

Miotającej się wewnątrz mnie burzy

Deszcze niepokoju nie dające zaznać snu

Hałaśliwy śmiech i cichy pomruk księżyca -

Dziki szloch wściekłości

Chichot samotności na brzegu oceanu wiedzy

Cichą nocą w blasku księżyca

BLOODFLOWERS

 

bloodflowers : :
sie 05 2003 przebłysk - wyjaśnienie...
Komentarze: 3

 

         Często w komentarzach pojawiają się słowa współczucia... Nie chciałbym być źle zrozumiany moje teksty Czytelnik może interpretować na swój indywidualny sposób – ma do tego absolutne prawo. Może zbyt późno - czuję jednak, że należą się Czytelnikom małe wyjaśnienia... Większość tekstów zamieszczonych tutaj pochodzi z różnych okresów życia... Często opisywane w nich uczucia, sytuacje są już bardzo odległą przeszłością... Rzeczywistość, opisy przenikania się świata realnego z wyimaginowanym są pomieszane z opisami tego, co jest z tym, co mogłoby być... Opisuję często to, co rozgrywa się tylko w pragnieniach lub w podświadomości... Wiem, że mogę zostać odebrany przez „przypadkowego” czytelnika jako katastrofista do kwadratu... W rzeczywistości jestem optymistą w każdym calu:) Każdy tekst pisany jest pod wpływem impulsu siadam i piszę... Miewam okresy, w których przez kilka miesięcy nie jestem w stanie sklecić ani jednego zdania... Napisałem sporo tekstów, ale dla moich stałych Czytelników wybieram – te moim zdaniem – bardziej udane... Może rzuciłem troszkę światła na anonimowe blogowanie... Dziękuję wiernym czytelnikom i tym przypadkowym za to, że jesteście w pewnym sensie uczestnikami świata, w którym sam żyję poruszam się i trwam... Pozdrawiam -                                                   

                                                                                                              BLOODFLOWERS

bloodflowers : :
sie 05 2003 jaśniej niż tysiąc słońc...
Komentarze: 0

 

Za oknami...

 

Za oknami pokoju

Cienie pełzające po ścianach

Sylwetki nie z tego świata przygarbione wiekiem

W oddali łoskot grzmotu - dźwięk niepowstrzymanego zniszczenia

Ciągła walka z własnym złem tkwiącym głęboko wewnątrz mnie

Muszę przerwać pisanie i ponowić błaganie, aby odzyskać spokój

Uwolniony od uporczywego nagabywania cieni

Czuję, że mogę powrócić do świata rodziców

Uciec od skomplikowanej codzienności

Zatracić poczucie czasu

Uwolnić się

...

Nowy cień na ścianie – inny niż wszystkie

Dziś ujrzałem go pierwszy raz

Z głową podniesioną i kamienną twarzą

W płaszczu z pożółkłych chwil

Nadprzyrodzonej piękności szlochający cień

Lustrzane odbicie podziwiane w ekstazie obłąkania

Odgrzebywanie wspomnień ze ściśniętym sercem, oczyma pełnymi łez

Nadzieja na to, że kiedyś ponownie

Duszę rozświetli tęsknota do zaprzepaszczonych złudzeń

Najlepszych chwil życia

...

 Wyczerpanie z wolna odsuwa mnie o najlepszych moich dni

Z tęsknotą wspominam nawet te najgorsze

W których gęsto słał się lęku cień

Dni ognia codziennej rzeczywistości

Sprawiły, że serce twarde jak stal

Roztopiło się w piecu codzienności

Podsycanej niszczycielską działalnością tęsknoty

 W samotności zatraciłem ludzkie cechy

Niepewność świata – daremna ostrożność

...

Za oknami pokoju czas pisze swój kolejny do mnie list

Wiadomość, która uwolni moje serce

Wyswobodzi mnie od brzemienia niezliczonych kłamstw

Uwolnię w sobie łagodną cierpliwość

Nie przerwę pisania

Rozmarzony przyjemną świeżością dobrych wspomnień

Posiądę pewność ze nie pochłoną mnie ciemności -

Sylwetki nie z tego świata przygarbione wiekiem

W nieśmiertelnym świetle zmierzę się

Z głębią swojej samotności

Aby wydostać się na zewnątrz

I świecić jaśniej niż tysiąc słońc

I uwolnić się...

BLOODFLOWERS

 

bloodflowers : :