Komentarze: 5
„Chcę gdzieś odejść, chcę gdzieś pójść w poszukiwaniu czegoś. Czegoś realnego, czegoś trwałego. Chcę pochwycić życie."
Czas utracony...
Zegary - maszyny czasu domagają się ofiar
Pragną niewinnych istnień
Wiecznie w ruchu
Bo czymże jest umieranie
Jeśli nie ostateczną ofiarą
Na ołtarzu czasu i wieczności
A ja najlichszy cień wśród cieni
Wątła nić we wzorze tkana z rozmysłem
Przez kogo? Przez kogo? Przez kogo?
Zapach śmierci wypełnił próżnię w przestrzeni
A czymże jest śmierć?
Z pozoru silniejsza od życia
Czy nie jest ona tylko silnym wichrem
Gwałtownym powiewem
Bez opamiętania dmącym przez wieczny mrok...
Odbicia w lustrze
Każde inne... Żadne nie jest mną
Po nieskończoność
Wytwory mojej wyobraźni
W wytworach mojej wyobraźni
Imaginacje
Z ust wyrywa się śmiech
Błazeńsko głuchy
Bezradosny śmiech
Dławiący – chichot samotności
Rozrywa wnętrze wbija się w wzwyż opada
Podąża przez świat nieludzko jęcząc
Umiera w wieczystych siedzibach serc
Czy pojmujesz to?
Jeśli nie... Przyjdzie czas, kiedy to, czego teraz nie rozumiesz
Stanie się kiedyś jasne
Będzie to czas
W którym zwiędną kwitnące teraz w Twoich oczach kwiaty
Bezpowrotnie
BLOODFLOWERS
„Potrząśniemy, potrząśniemy drzewem snów stojącym w środku zielonego pola, samotnym drzewem snów.”