Komentarze: 5
Gdziekolwiek jesteś...
Ciągle słyszę Twój szept od krawędzi radości
Po kres rozpaczy i samotnego serca szloch
Gdziekolwiek jesteś pamiętaj, że czekam
Wierzę, że nadejdzie czas
W którym ugasimy pragnienia naszych dusz
...
Wracam we wspomnieniach do miejsc
W których niezmiennie trwamy we wnętrzu minionych dni
Siedząc naprzeciw siebie w milczeniu
Od jasności nowego dnia aż po nocy zmrok
Jedno naprzeciw drugiego spoglądając sobie w oczy
Rozkochani w spokoju pośród burzy
...
Zagłębiony w przeszłość niewzruszenie trwam...
Często jednak nie wiem, w którą stronę skierować swój wzrok
Wierzę, że jestem z Tobą zawsze twarzą w twarz
Często płaczę z czołem opartym o innego świata drzwi
Przytłoczony świadomością spóźnionych łez
Bijąc głową w mur stalowych chmur
Płaczę spóźnionymi łzami
Wspominając naiwny zachwyt nocnym obłędem dzikości ciał
W opowieściach o szczęściu
Które uschło i obróciło się w proch
Noc bólu dawno minęła i oto nowy rozpoczął się dzień
Z rozłożonymi dłońmi
Jestem gotów przebudzić cały świat
Dam poznać w duszy rodzący się radości krzyk
I pozwolę, aby zerwał się wiatr
Ciepły powiew nadziei na lepsze jutro
W cichości wyszeptanych słów
Jasny podmuch westchnień
Wolny od najbardziej upartych tęsknot samotności
Wyludnione miasto wspomnień
Miasto odbić ludzkich wnętrz
Przestanie istnieć wygnane z pamięci zmiecione przez wiatr
Spotkamy się a świat ogarnie głęboka i rozległa cisza
W której zawsze będziemy razem trwać
Gdziekolwiek jesteś
Gdziekolwiek trwasz...
BLOODFLOWERS