Archiwum 07 października 2003


paź 07 2003 ulotne melodie...
Komentarze: 3

 

"Boże, mój Boże dlaczego Cię opuściłem? Już nie mogę dojrzeć gwiazd". P.L.

 

 

Bezruch ciszy

 

Minęło wiele lat marności i niepowstrzymanego umierania

Lat, w których ciągle musiałem przeciwstawiać się zwątpieniu

Nieustannie szukać wyspy spokoju pośród morza trwogi

 W głębi serca wiem, że nie znajdę ukojenia

Mimo nieustannej walki udręczonego serca

Nie zaznam spokoju ani pewności

Trwoga o jutro jest moim przeznaczeniem

Nieustannym krzykiem mojego ja

Raną na ciele broczącą krwią od wielu lat

...

Wciąż wędruję niestrudzenie

Poprzez życie, które powstało wewnątrz mnie

Doszedłem aż tu by ponownie usłyszeć twój głos

Ujrzałem cię z twarzą ukrytą w dłoniach

Zlękniona, szukasz ukojenia w miękkim dotyku

Chciwie pochłaniasz każdą pieszczotę

Przeszywasz mnie na wskroś zimną jak lód

Pustką zawiedzionego spojrzenia, którego nie pojmie nikt

Opadam w bezsilności pod żelaznym uściskiem twojego mną rozczarowania

W surowości kształtów obracam się w popiół

Przepadam w bezkresie głębi nocy ciemnej

Moje myśli o tobie poszarpane wiatrem nadejścia jesieni

Wraz z deszczem wypłakuję swój żal

...

Nie mogę się oprzeć, aby nie spojrzeć na ciebie jeszcze raz...

Wiem, że bezpowrotnie przepadło

Moje miejsce w twoim spojrzeniu

 W rozmowach odłożonych na później

Zostałem sam wtulony we wspomnienia

Miejsce po tobie jest już zupełnie zimne

Długo już tak trwam w samotności

Pogrążony we własnych myślach

Wsłuchuję się w twoje krzyki ginące w dali

W głębokich westchnieniach

Unoszonych przez jesienny wiatr

...

Przykuty do skały życia nad morskim brzegiem

Skupiam na sobie uderzenia codzienności fal

W odwiecznej tęsknocie

Niesionych przez wiatr ulotnych melodii niepewnych przyjemności

A ja pozostanę w bezruchu ciszy

W strachu o jutro, który jest moim przeznaczeniem

Nieustannym krzykiem mojego ja

Raną na ciele broczącą krwią od wielu lat

 

BLOODFLOWERS

 

bloodflowers : :