Komentarze: 2
Wątły byt
Powieki kamiennych oczu zachłannie rozwarte na świat
W górze tłum sennych ciał, które wiatr rozpraszał o brzasku dnia
Zapada noc lepkim mrokiem otulając ziemski glob
Całunem zapomnienia spowija żywych myśli las
Gdzieś w oddali słychać cichych głosów szept
W sennym gmachu gdzie serca brzmią żywym ogniem płonącym we krwi
Wewnętrzny płomień kaja się przed oddechem wichru
Mała pasja w sercu źródłem światła w ciemności mojego wszechświata
Małe iskry - nikłe źródła jasności
Gasną i zbyt szybko mija ich czas
Zamknięte w samotności mojego świata
Giną nie mogąc się wydostać poza mnie
...
W różnym czasie półśpię półtrwam
Kamienieję i zastygam niczym mizerny twór zamknięty w kroplach bursztynu
Przez miliony lat kamieniejąc w soli łez
Gładzony wytrwałością morskich fal
Cichym trwaniem dyskretnie przemierzam świat
Wielkimi oczyma spoglądając w dal
Gdzieś tam w zachodzącego słońca marniejącym blasku
Szukam we wszystkich mgnieniach spojrzeń w dal
Ukojenia tęsknoty za skrawkiem błękitnego nieba
Za głębią lazurowych oczu niebieskozielonych serc
Tam gdzie światło rozświetla mrok w godzinie cieni
Z nieczystości diabelskiego odstępstwa
Z wszelkiej niewiary i braku nadziei oziębłych dusz
...
Martwymi ustami wielbiłem Stwórcę i sercem martwym jak wieczny lód
W potoku kamiennych słów bez skrawka milczenia bez chwili ciszy
Błądziłem myślami pośród martwych gwiazd
I marzyłem wciąż by, choć w snach radośnie żyć
I kiedy zdawało się gasnąć w oczach światło ledwo tlące się
I kiedy nadzieja w sercu zdawała się ostatnie wydawać tchnienie
Pojawił się On, który sobą podtrzymuje nawet najwątlejszy byt
Podał mi dłoń bez chwili wahania nową nadzieję we mnie wlał
Postawił przede mną otworem drzwi do nowego świata
Przebaczeniem nasycił bezmiar win
W wybieloną w swojej krwi nową szatę przyodział mnie
Poprzez rzekę kamiennych słów
Poprzez krainy wieczoru do wschodu słońca nowego dnia
Znalazł miejsce, aby w swych ramionach mnie skryć, aby w sercu swoim nieść
I wiem, że gdyby nie On w swoim pędzie rozdeptałby mnie świat
Moja bezsilność w Nim znalazła moc
Znikomość mojego istnienia
W Nim nabrała ostrych barw
BLOODFLOWERS