Archiwum 23 września 2003


wrz 23 2003 pradawna kołysanka...
Komentarze: 5

 

Szkic snu

 

Z nieśmiertelnego morza łez podniosłem się

Pod osłoną nocy

Podniosłem się by iść przez mrok ku przeznaczeniu

Przez drzemiący las

 Ukrywając mój ból

W gąszczu drzew gubiąc wszelki trop

Pod osłoną nocy

Szepczę ci na ucho

Cichą surę mroku

Pradawną kołysankę

Pod osłoną nocy w gąszczu drzew

...

Spójrz w ciemność im dalej się zagłębisz

Tym ciemniejsze będą twoje myśli

Tam gdzie słychać szepty traw

Dzieci słońca

Błagalnymi modlitwami rozpraszają ciemne chmury

Pośród szeptów traw

Głębią głosów rozpraszają mrok

...

 Pośród morza dźwięków odszukaj

Mojego spojrzenia na świat

W oczach moich wizji

Moje spojrzenie w dal

W czerwieni liści

Gonionych przez wiatr

By sięgnąć nieba

I zwyciężyć mrok

...

Pośród szeptów modlitw

Pod osłoną nocy podniosłem się

Aby iść ku przeznaczeniu

Sięgnąć nieba i zwyciężyć mrok

Szepcząc ci na ucho

Pradawną kołysankę

 

BLOODFLOWERS

 

bloodflowers : :