Najnowsze wpisy, strona 10


cze 13 2003 gorycz lunatyka....
Komentarze: 4

 

Próbowałem... Próbowałem dotrzeć... Próbowałem dotrzeć do Ciebie...
Przez labirynt łez
Wąskimi korytarzami


 

Krople deszczu – łzy smutku dla Ciebie...

 

Czasami, kiedy z nieba pada zimny deszcz

Kiedy w duszy zrywa się ciemny, gęsty wiatr

Oddech wnętrza zmiata pył wszelkich kłamstw

A ja jakby obok tego trwam w milczeniu

Pada – przez długi czas pada deszcz

Kropla za kroplą monotonnie

Przenika ze zmysłu w zmysł

Do samego dna cicho i intensywnie drążąc mój wewnętrzny świat

Intymne życie

Wygląda tak jakby nigdy nie miało przestać padać

Zalało już cały ogród,

W którym właśnie wykiełkowała nowa myśl

...

Widzę refleksje krążące w labiryntach deszczu

Wąskimi korytarzami

Wypełnionymi natchnionym milczeniem

Słyszę ich głos

Odwieczny chrzęst fundamentów ziemi

Uczucie goryczy - odmienne uczucie

Myślę, że okropnie nudny jest ten deszcz

Zalało już cały ogród,

 W którym właśnie wykiełkowała nowa myśl

...

Świeża woda nowy zamiar

Obolała wilgoć legła całunem na powierzchni serc

Niczym nie nakryta – naga

Przez mgłę smutnego wieczoru w błędnym kole rozważań

Wyczekiwania zagubiony czar

Sparaliżowany i zahipnotyzowany

Dźwiękiem kropli

W narkotycznej klęsce

Bezwolnych rezygnacji

Dźwięk słów wywołuje wewnętrzny wstrząs - zwątpienie

Wygięty pod ciężarem własnej egzystencji

Oglądam inną twarz

Ceremonii własnego upadku

Nieznanych przyjemności

Samotnej kontemplacji

Chwil, kiedy z nieba ciągle pada deszcz...

BLOODFLOWERS

bloodflowers : :
cze 10 2003 jest we mnie...
Komentarze: 7

"[...] Jest we mnie w jakiś sposób na pierwszym miejscu ujęcie tego, co nieskończone, przed ujęciem tego, co skończone[...]....Bo jakżebym mógł inaczej pojąć, że mam wątpliwości, że czegoś pragnę, to znaczy, że czegoś mi brak i że nie jestem zupełnie doskonały[...]?" (R.D.)

 

Czegoś mi brak...

Ciche miejsce wewnątrz mnie
 Oddychające czystym,
Przepojonym blaskiem słońca powietrzem,
Upiększone niebo o zupełnie niespotykanej barwie
Człowiek niczyj zatracony w melancholii
Zadziwiających kontaktów w snach przepełnionych
Pasją graniczącą z męczeństwem
Wątła sylwetka maleńkiego człowieka
Szarpana zachłannymi dłońmi ciemności
W kształtach pożądania bez nadziei powrotu
Myśli ociekające potem świadomości istnienia
Ciemny monument
W jednym spojrzeniu
Spalony w powolnym ogniu umierających gwiazd
Nieme cierpienia każdego dnia
...
Jaki jest tego sens?
...
Okruch nadziei odrobina ufności
Aby pokonać beznadziejność
Aby poczuć, że żyję
Możesz zrozumieć, czego naprawdę pragnę
Bo tylko Ty potrafisz
Zamienić w żar chłód mego serca
Kto wie, z czym zmagam się, co dnia?
 Grząska autentyczności urojenia
Wyznacza kres mojego działania
Którego granicą jest sen
Wszystko obrócone wniwecz
Lata rozgoryczenia - cień, którego nie można się pozbyć...
W jednym spojrzeniu
W jednym oddechu
Każdego dnia
Możesz zrozumieć, czego naprawdę pragnę

BLOODFLOWERS

bloodflowers : :
cze 08 2003 Referendum europejskie - 7 - 8 czerwca
Komentarze: 5

Czy spełniłeś już swój obywatelski obowiązek???

TAK czy NIE to indywidualna sprawa.

Nie ociągajcie się oddajcie swój głos

                                                             BLOODFLOWERS      













bloodflowers : :
cze 04 2003 nie odbierajcie mi złudzeń...
Komentarze: 7

 

Stworzyłem własny świat jednak wiem, że i z niego trzeba będzie kiedyś odejść, – aby zacząć świadomie żyć... Pod nowym niebem w nowej rzeczywistości...          

 Pomiędzy nocą a dniem

W złotym domku zbudowanym z kart
Poznałem, czego pragnę i czego pragniesz dla mnie Ty
Wierzymy razem w to, że spełniają się sny
Wierzymy w to, że rzeka życia płynie od tysięcy lat
Tym samym korytem każdej nocy i każdego dnia
Nawet czas ma ciągle swój stały rytm
Nie daj pozorom omamić się
 I Ty i ja wiemy

Czym w myśleniu kieruje się świat
Nie daj pozorom uwieść się
Bądź czujny...
Pod bolesnym błękitem nieba
W gasnącym świetle tysięcy słońc
Niema pieśń nadchodzącego mroku
Gdzieś w dali zaczyna brzmieć

Czuwaj i przed godziną cieni się skryj
Aby na nowo
Krzykiem nadziei
Rozpocząć nowy dzień
...
Ja wierzę, że spełniają się sny...
Ja wierzę, że spełniają się sny...
Marzenia w naszych sercach
 Niewzruszony swój mają dom
Ja wierzę, że spełniają się sny...
Ja wierzę, że sny się spełniają...
Pomiędzy nocą a dniem
Spełniają się sny
Marzenia realny przybierają kształt
W złotym domku zbudowanym z kart...

BLOODFLOWERS

bloodflowers : :
cze 02 2003 monolog patrzącego na deszcz...
Komentarze: 4

 

Melanż mroku i cienia

 

Integralność bytu rozpływa się

Duchowa jedność

Przepada w dramacie rozdzielenia

Stoję nad przepaścią oddalenia

Nad czymś ziejącym ogromną pustką samotności

Odczuwanie lęku przed stratą stało się czymś zwyczajnym

Czuję jak grzęznę za dnia w płynnej substancji nocy

W lepkim melanżu mroku i cienia

W nieokreślonej, skomplikowanej głębi istnienia

Początek i koniec w tajemnicy krwi

Podtrzymującej równowagę bytu

Nieodwracalnej samotności rozdartego wnętrza

Rzeczywistość pozorna absurdalna

Rozmyte kształty

...

W ekstazie ciszy

Szelest ciał

Setki chwil miłosnego przesytu

Wiele możliwości

Szukania uniesienia nawet w zmęczeniu

Namiętność ogniem od wewnątrz

Liryczna żarłoczność

W próżni wszechświata

Realnych kontaktów

Badanie dna duszy

Jedna całość

Zakrzepłej przejrzystości

Zespolonych ciał

...

Pasja przypadkowych spotkań

Szaleństwo spóźnionych uniesień

Obsesją rozkoszy

Jęk - stan wiecznej egzaltacji

Strumienie żywej lawy

Namiętności bez granic

Chwil miłosnego przesytu

Zniekształconych obrazów

Uporczywej powagi

Rozmytych kształtów

Milczącej samotności ciał

W strugach deszczu

BLOODFLOWERS

 

bloodflowers : :