Najnowsze wpisy, strona 8


sie 07 2003 nieuchwytne wnętrza obrazy...
Komentarze: 5

 

 

Anachoreta

 

Ukryte życie wiedzione w tajemnicy

 W cichą noc zanurzoną w wątłym blasku księżyca

Opustoszałe miasta nie wzbudzają żadnej ciekawości

Krzykliwą pustką przynaglają do ucieczki

Choć słaby i niezdarny powłócząc nogami

Mam uciekać przed obojętnością świata

Biec bez tchu nad brzeg oceanu wiedzy

Zaczerpnąć puchar dobrego wina i pić

Do odurzenia zmysłów do upojenia ciała pić i pić

Zdumiewającą wiedzę niepojętej znajomości świata

Aby nauczyć się śmiać i z odwagą pokazywać swoje łzy

Pomimo tego, że rzeczywistość często wiedzie mnie na krawędź rozpaczy -

...

Niezgłębionej samotności -

 Anachoreta półmroku z płonącym spojrzeniem

Wiedziony tajemną siłą, która pozwala mi żyć

Oswojony ze strachem i obyty z cierpieniem

Szukam wytchnienia ciemnymi nocami i jasnym dniem

Niestrudzenie wypatruję ostatniego bastionu bezpieczeństwa

Spokojnego azylu atmosfery młodych lat

...

Słowa życia pochodzące z samego wnętrza

Dodają otuchy i są nadzieją na zwycięstwo

Nad mirażami tęsknoty nad majakami snów

Słowa opisujące nieujarzmione uczucia

Na dźwięk, których ulegam palącej potrzebie bliskości

Pasja i natchnienie – głębia i bogactwo

...

Gwałtowny samotnik nieokiełznany kochanek

O wyobraźni, która nieustannie jest w drodze...

Bez wytchnienia szukam sposobów na wypełnienie rzeki bezczynności

Nocne przechadzki na krańce umysłu

Do najgłębszych ostępów podświadomości

...

Rumowiska uczuć dotknięte zniszczeniem

Miotającej się wewnątrz mnie burzy

Deszcze niepokoju nie dające zaznać snu

Hałaśliwy śmiech i cichy pomruk księżyca -

Dziki szloch wściekłości

Chichot samotności na brzegu oceanu wiedzy

Cichą nocą w blasku księżyca

BLOODFLOWERS

 

bloodflowers : :
sie 05 2003 przebłysk - wyjaśnienie...
Komentarze: 3

 

         Często w komentarzach pojawiają się słowa współczucia... Nie chciałbym być źle zrozumiany moje teksty Czytelnik może interpretować na swój indywidualny sposób – ma do tego absolutne prawo. Może zbyt późno - czuję jednak, że należą się Czytelnikom małe wyjaśnienia... Większość tekstów zamieszczonych tutaj pochodzi z różnych okresów życia... Często opisywane w nich uczucia, sytuacje są już bardzo odległą przeszłością... Rzeczywistość, opisy przenikania się świata realnego z wyimaginowanym są pomieszane z opisami tego, co jest z tym, co mogłoby być... Opisuję często to, co rozgrywa się tylko w pragnieniach lub w podświadomości... Wiem, że mogę zostać odebrany przez „przypadkowego” czytelnika jako katastrofista do kwadratu... W rzeczywistości jestem optymistą w każdym calu:) Każdy tekst pisany jest pod wpływem impulsu siadam i piszę... Miewam okresy, w których przez kilka miesięcy nie jestem w stanie sklecić ani jednego zdania... Napisałem sporo tekstów, ale dla moich stałych Czytelników wybieram – te moim zdaniem – bardziej udane... Może rzuciłem troszkę światła na anonimowe blogowanie... Dziękuję wiernym czytelnikom i tym przypadkowym za to, że jesteście w pewnym sensie uczestnikami świata, w którym sam żyję poruszam się i trwam... Pozdrawiam -                                                   

                                                                                                              BLOODFLOWERS

bloodflowers : :
sie 05 2003 jaśniej niż tysiąc słońc...
Komentarze: 0

 

Za oknami...

 

Za oknami pokoju

Cienie pełzające po ścianach

Sylwetki nie z tego świata przygarbione wiekiem

W oddali łoskot grzmotu - dźwięk niepowstrzymanego zniszczenia

Ciągła walka z własnym złem tkwiącym głęboko wewnątrz mnie

Muszę przerwać pisanie i ponowić błaganie, aby odzyskać spokój

Uwolniony od uporczywego nagabywania cieni

Czuję, że mogę powrócić do świata rodziców

Uciec od skomplikowanej codzienności

Zatracić poczucie czasu

Uwolnić się

...

Nowy cień na ścianie – inny niż wszystkie

Dziś ujrzałem go pierwszy raz

Z głową podniesioną i kamienną twarzą

W płaszczu z pożółkłych chwil

Nadprzyrodzonej piękności szlochający cień

Lustrzane odbicie podziwiane w ekstazie obłąkania

Odgrzebywanie wspomnień ze ściśniętym sercem, oczyma pełnymi łez

Nadzieja na to, że kiedyś ponownie

Duszę rozświetli tęsknota do zaprzepaszczonych złudzeń

Najlepszych chwil życia

...

 Wyczerpanie z wolna odsuwa mnie o najlepszych moich dni

Z tęsknotą wspominam nawet te najgorsze

W których gęsto słał się lęku cień

Dni ognia codziennej rzeczywistości

Sprawiły, że serce twarde jak stal

Roztopiło się w piecu codzienności

Podsycanej niszczycielską działalnością tęsknoty

 W samotności zatraciłem ludzkie cechy

Niepewność świata – daremna ostrożność

...

Za oknami pokoju czas pisze swój kolejny do mnie list

Wiadomość, która uwolni moje serce

Wyswobodzi mnie od brzemienia niezliczonych kłamstw

Uwolnię w sobie łagodną cierpliwość

Nie przerwę pisania

Rozmarzony przyjemną świeżością dobrych wspomnień

Posiądę pewność ze nie pochłoną mnie ciemności -

Sylwetki nie z tego świata przygarbione wiekiem

W nieśmiertelnym świetle zmierzę się

Z głębią swojej samotności

Aby wydostać się na zewnątrz

I świecić jaśniej niż tysiąc słońc

I uwolnić się...

BLOODFLOWERS

 

bloodflowers : :
sie 04 2003 zabłąkana w czasie przestrzeń melodyczna......
Komentarze: 4

 

 W otoczeniu drzew

 

W wiecznym lesie pogrążonym w mroku

Ujrzałem drzewa zatopione w wiecznym śnie

 Niczym dłońmi konarami obejmują noc ponurą i łagodną

 Dusząc w ciemności resztki zagubionego światła

Mrok tętniący echem tysięcy serc – głęboki hałas wstrząsający wnętrznościami lasu

Puszcza z sercem rozprutym i z rozdartym wnętrzem

Rany nieustannie broczące szkarłatem

...

Zapada mrok rozścielając całun ciemności nad gąszczem drzew

Zagubiony w czasie

Usłyszałem krzyk pośród drzew - umierających we śnie

W nagiej ziemi w cichości i smutku

Gorzkim i zagubionym czarem losu

W tęsknocie za sobą krzykiem przeganiają mrok

Oblicza ściągnięte grymasem bólu

Wołają głosami, które wzbijają się wzwyż

Coraz wyżej i wyżej ponad wiecznym lasem

Ochrypłym szeptem przechodzącym w jęk

...

Narastający mrok zaciera wszelkie wspomnienia przeszłości

Gdzieś z oddali posępnych spojrzeń donośne wołania

 Ogarnięte wzruszeniem zagrożonej niewinności

W lesie ludzkich rąk złożonych w geście modlitwy

Proszę o odrobinę litości o opiekę w godzinie cieni

...

Zadziwiająca głębia ciszy

Drzemie w przejmującej nieobecności

Nucąc przez sen swoją kołysankę

Wabi do siebie mrok czarny i łagodny

Nieprzystępny

...

W przeszywających dźwiękach pustki

Zabłąkana w czasie przestrzeń melodyczna

Gładzi brzmieniem słów leśne cienie

Wiodąc na pokuszenie

W sennym lesie za parawanem światła

Kotłujące się żądze

Namiastki uczuć

 Nie są w stanie uleczyć żądzy palącej od wewnątrz

Każdego dnia głębiej i głębiej

Wymykają się w senny las

Chroniąc się w ciemności

Zapewniają sobie nietykalność

W wiecznym lesie pogrążonym we śnie

BLOODFLOWERS

 

bloodflowers : :
lip 18 2003 moje krecie oczy oślepione blaskiem wschodzącego...
Komentarze: 5

 

 

Chwila przebudzenia

 

Słuchając słów Dobrego Samarytanina

Oszołomiony umysł szuka pokrzepienia

Popadłem w błogą nieświadomość

Odruchowo opowiadam sobie o sobie samym

Często zastanawiając się nad chwilami, które odeszły w niebyt

Nad czasem spędzonym we śnie

Moje cząstki samotnie wałęsają się po pustym mieście

Szkarłatne słowa płyną z ust niczym krew z podciętego gardła

Dziś jestem bardziej trzeźwy niż kiedykolwiek

Nocą poznałem kobiety o złej reputacji

Ich języki jak trucizna - wypełniły moje usta

Niebezpieczeństwami nocnego miasta

Czynności nawykowe – śmiertelna pułapka

Dzisiaj ktoś mnie wspominał – moją twarz przypominał sobie ktoś

W rozżarzonym popiele gasnące iskry dawnych znajomości

Zaprzątają odległe obszary pamięci

Wrodzona delikatność z cieniem lekkiego niepokoju

Czuję ogień w piersi - namiętności czystej i prostej

Która jak wichry zemsty z zamknięcia niecierpliwie szuka wyjścia

W głębokim natchnieniu przetrwam noc

Aby rankiem orzeźwiające powietrze

Przywróciło do życia

Samotnego wędrowca

Cichym stąpaniem

Niewidzialnego blasku setek świecących ciał

Złoty sierp nad horyzontem

Pierwszy ślad zmartwychwstania ze śmierci snu

Z oczyma zwróconymi na wschód

Będę świadkiem narodzin nowego dnia

Po nocy samotności ujrzę nowy świt

Przejmujące dźwięki, dotyk dłoni, bosych stóp cichy stęp

Zimny dreszcz samotności

Rozwieje się jak poranna mgła

Zniknie nocna samotność

Dzięki wewnętrznej wrażliwości

Opuszczone, zabłąkane okruchy mnie - połączą się

Słuchając wezwania do powrotu

Spopielone spojrzenie odzyska dawny blask

Gdzie się nie obejrzysz tam będę

Zabłąkane cząstki ponownie połączą się

W błogiej nieświadomości

Słuchając słów Dobrego Samarytanina

W chwili przebudzenia ze snu

BLOODFLOWERS

 

bloodflowers : :